Komputer nawala, nie wiem o co mu chodzi..czasami kiedy załączam jest ok, czasami coś pierdzi i zaraz potem nagrzewa się zasilacz.Już go wyczułam i po prostu jak słyszę po włączeniu to pierdzenie, wyłączam i włączam jeszcze raz.To jeden problem, drugi ten gorszy to mój aparat ....:( jak on mógł mi tak zrobić?! i to na same święta gdzie jest wolne, piękna słoneczna pogoda, wszystko rozkwita! Czuję ból.Chyba jestem uzależniona.
Wychodzę na dwór z Sońką i moje oczy zamieniają się w obiektyw, nie mogę tak!Bez aparatu jak bez ręki!
Wyciągnęłam starego GOODMANSA, beznadzieja aparat, nie wiem jak ja mogłam nim robić jakiekolwiek zdjęcia. Tragedia.
8Xzoom 5 megapikseli hmmm ma funkcję makro ale...pfff na wyczucie odległości. Na 20 zdjęć jedno wychodzi ok, nie wspomnę o oświetleniu.Przy braku słońca każde zdjęcie jest po prostu do dupy
Próbowałam ale, nie nie potrafię nim już robić zdjęć :/




Goodmans fajny chłopak, czego ty chcesz? ;)
OdpowiedzUsuń